Николай Алексеев

Czyli że pozytyw chcesz, hymmm. A ja nie wiem, bo rozumiesz, Nikolai widzi w niej osobę, która w Slytherinie jest przypadkowo. A to boli w serducho, nauczonego zdecydowanie logicznej i głęboko w korzenie sięgającej argumentacji, Rosjanina. Może z wielką ochotą i zaangażowaniem wywlekać na wierzch złą stronę Leah, w celach wzniosłych jakichś pewnie, co dałoby chociaż odrobinę sensowną podstawę do nie-negatywu.
Jak się zapatrujesz?

Dla mnie bomba. Przyda się osoba która będzie chciała wyciągnąć z Liśki coś totalnie zuego. Można by w sumie przyjąć że on tak na nią wpływa. W jego obecności wychodzą na światło dzienne jej najgorsze cechy które na co dzień skutecznie hamuje. Takie alter ego panienki Blake. hahahah.

Jestem do dyspozycji C;

mówię-do-Ciebie-baaaaardzo-wooooolnoooo, bo Ty nie znać ludzkiej mowy.
i dajmy na to, że przez swój akcent/ NIEZNAJOMOŚĆ SŁOWNICTWA Nikolai zrobił na zajęciach z zaklęć widowiskowy rozpierdol. zamiast wyczarować ptaszki albo przelewitować słoik wyczarował BRAK CIUCHÓW na swojej partnerce do zaklęć. albo coś równie imponujacego/kretyńskiego.
co Elijahowi przywróciło wiarę w ludzką głupotę/inwencję twórczą. i powiedzmy, że dręczy Mikołajka ODROBINĘ acz niezauważalnie bardziej, niż innych uczniów. i ma przejebane co o tym myślisz?

myślę, że to smfah padalcowate i IDEALNE dla Nikolaia
i ruskowaty ma do Elajży stosunek bardzo obojętny, choć jawnie i demonstracyjnie sugeruje, że to STAŻYSTA zaklęciowy powinien wskoczyć na piedestał i generalnie w szkółce rządzić wiesz, ten Egbers. zero potencjału. machanie różdżką i wingardium leviosowanie zamiast takiego no wskrzeszania zmarłych czy crucio

deal szykuj się na szlabany i czyszczenie sreber w sali pamięci.

okej mimo że padalec i tak nie ogarnie za co

wiesz, co chcę. i kim chcę.

z jakimś fabularnym zawirowaniem przeszłym czy przyszłym czy na etapie pertraktacji przed III WW jesteśmy? :>

znajdzie się coś dla Flo może?

Lektura karty nie podsunęła mi konkretnego punktu zaczepienia. Zakładam, że skoro piszesz masz jakąś ideę? :> czy takopoprostu, żeby uzupełnić relacje byle jak?

jestem dobrą kopalnią pomysłów która robi sobie czasem wole bez uprzedzenia ale myślę że coś wymyślę. ( nie czuję że rymuję )

no i coś mam!

Kod:

Czuje się nieswojo, gdy jakimś niewytłumaczalnym cudem ktoś zdaje się przed nim otwierać, spowiadać i sięgać niebezpiecznie szybko po jego ramię, w celu wypłakania się obficie. Nie był nauczony emocje rozpoznawać, czytać i rozumieć, więc gdy zostaje nimi obarczany - jest zmieszany i szuka drogi ucieczki.

i

Kod:

cierpi na chroniczną bezsenność

więc mój pomysł jest następujący:


Mogli się poznać podczas jednej z jego bezsennych nocy podczas której i ona nie mogła zasnąć. Na początku mogło być drętwo i wgl jakoś tak sztywno ale mogli rozwinąć jakąś rozmowę albo wymienili tylko kilka słów lub przywitali się ze sobą i zwyczajnie milczeli jak wolisz. To powtórzyło się kilka razy i może za każdym razem ich "rozmowa" zyskiwała na rozruchu. I tak po jakimś czasie może poznali się lepiej i Flo domyśliła się że chłopak ma problemy z odczytywaniem uczuć, chciała mu pomóc lecz ten odtrącił z początku jej pomoc po czym znów spotkali się nie mogąc zasnąć i przyjął jej ofertę? Flośka mogłaby mu powoli i nie na siłę pokazywać jak to wszystko "powinno wyglądać"? Jak myślisz?

Myślę, że rozpatrzyłam to i:
a) Nikolai nie może mieć pojęcia, że jest Puchoniasta to taki nieogar, że da radę
b) niech będą aktualnie w środku tego fabularnego zawirowania, że wiesz, to tak niedawno zaczęło się dziać że na siebie jakimś niewytłumaczalnym cudem wpadają podczas nocnych eskapad
c) nie licz na to, że Nikolai się otworzy że niby świadomie ofertę Florence przyjmie. Bo to nie on. Może rozpracowywać go ale bez jego czynnego angażu w stylu że pacjent że terapeuta. In general on jest osobnikiem, który nawet nie próbuje, wiesz, jakoś siię swym emocjonalnym wnętrzem zachwycać.

akceptuję wszystkie podpunkty ^^