Cherry Cherry Boom Boom
4 posters
Hogwart, lata '60 :: Prywatne :: Relacje
Strona 1 z 1
Cherry Cherry Boom Boom
by Cherry Kingsleigh Nie Kwi 22, 2012 3:55 pm
Need to find
odkryj ze mną świat na nowo - chłopak, miłość życia, jak zwał, tak zwał. Osobnik płci męskiej, który byłby w stanie przebić się przez skorupkę Cherry i pokazać jej nieco inną stronę życia. To przez niego dziewczyna nie będzie mogła skupić się na lekcjach, nie ogarnie własnych myśli i w końcu pokaże tę ukrytą siebie.
bezbrzeżna otchłań zawiłości - kolejny osobnik płci przeciwnej, z którą by się Cherry wdała w zacięty romans, opierający się na wiecznych kłótniach, spełnianiu niewypowiedzianych fantazji i schadzkach pod mostem w w przerwie między lekcjami. Niekoniecznie rzecz jasna ktoś musi o tym wiedzieć, zapewne oficjalnie by się nie lubili.
mały, prywatny krąg piekielny - czyli najlepsza przyjaciółka, ewentualnie dwie, która potrafiłaby nieco ogarnąć Cherry i jej światopogląd. Wyjaśniałaby niezrozumiałe, czasami nawet by pocieszyła... Wzajemne czytanie sobie w myślach bez użycia czarów.
bezbrzeżna otchłań zawiłości - kolejny osobnik płci przeciwnej, z którą by się Cherry wdała w zacięty romans, opierający się na wiecznych kłótniach, spełnianiu niewypowiedzianych fantazji i schadzkach pod mostem w w przerwie między lekcjami. Niekoniecznie rzecz jasna ktoś musi o tym wiedzieć, zapewne oficjalnie by się nie lubili.
mały, prywatny krąg piekielny - czyli najlepsza przyjaciółka, ewentualnie dwie, która potrafiłaby nieco ogarnąć Cherry i jej światopogląd. Wyjaśniałaby niezrozumiałe, czasami nawet by pocieszyła... Wzajemne czytanie sobie w myślach bez użycia czarów.
pozytywne
Kayleigh Cheshire - mają podobne imię do nazwiska, co wprowadza niesamowity zamęt na zajęciach, o tak! A one na złość nie chcą się rozsiąść.
Tobias O'Brien - Ktoś do rozmów, bez głupich kawałów, a jak już, to i tak tylko oni się będą z tego śmiali, bo nikt dookoła ich nie zrozumie. Cherry podziwia w nim tę właśnie inteligencję, dzięki której potrafią wyłączyć się poza innych. Od długich dysput na tematy poważne i naukowe, filozoficzne i nie-wiem-jeszcze-jakie.
Spencer Delawary - ot, dobrzy znajomi. Reszta wyjdzie w praniu.
Bellatriks Black - oparte na wspólnych dysputach na tematy naukowe, na ten przykład. Obydwie są inteligentne, nie stronią od poznawania nowych rzeczy i takie tam. Bella jest tą, która sprowadza Cherry na Ciemną Stronę Mocy.
Gideon Prewett - wcale nie taki głupi Gryfon, którego chyba uda się Cherry przekonać do podszkolenia swoich umiejętności w transmutacji. On czasami jej śpiewa, bo ma na prawdę niski głos... Dobry przyjaciel.
Poppy Padinngton - przyjaciółki, choć może nie tak bliskie, raczej nie bardzo sobie ufające (co może się z czasem zmieniać), ale za to bardzo lubiące rozmawiać o sprawach ogólnych. Byle nie za wiele o sobie powiedzieć.
Natalie Navarro - kochana kuzyneczka od strony taty. Od małego spędzały razem wakacje, a i teraz niewiele się to zmieniło. Bratnie dusze, chociaż Nat czasami nie nadąża za Cherry, gdy ta zaczyna filozofować. Wtedy Navarro przezornie wybiera lżejsze tematy, ponieważ godzinne ględzenie dlaczego pergamin jest biały, a atrament czarny działa na nią usypiająco.
Maxwell Davies - luźna znajomość, reszta wyjdzie w praniu.
Serge Micallef - on się nią interesuje, bo taka zdystansowana, nie wozi się po szkole jak kolejna zbzikowana kretynka, za to wyhodowała sobie coś tak szlachetnego jak mózg. Ona zna go głównie ze szkolnych korytarzy.
Callum Sloane - on ją specjalnie straszy swoim patronusem, ale później będzie mieć z tego powodu wyrzuty sumienia, i może nawet ją przeprosi, ale ona będzie go okładać pięściami i niemalże krzyczeć, że jest głupi, głupi i jeszcze raz głupi, i że ma tak nie robić.
Ale mimo to będą się kumplować.
Alex Buckley - foreva alienowanie tugeder.
Teddy McBeth - on się w niej podkochuje, a ona niekoniecznie interesuje się zalotami, flirtami i takimi innymi rzeczami, więc będzie cacy. Może nawet tego dziewczę nie zauważać, bo jak, skoro myśli się bardziej jak stara profesorka niż młoda czarownica? Dla niej fajny kumpel.
Daphne Wilvert - Daphne czuła się poniekąd nieco zagrożona ze strony Cherry, ponieważ ona prowadzi inteligentne rozmowy z jej chłopakiem, śmieją się z niezrozumiałych dla otoczenia rzeczy, etc.
Mimo powierzchowności Daphne, Cherry ją lubi i pociesza, kiedy tam ma jakiś problem. Nie uważa jej za głupią, ale niezrozumiałą - widzi w niej swoje lustrzane odbicie (też czuje się niezrozumiana przez szersze grono). W zamian za to Daphne wprowadza Krukonkę w tajniki flirtu i takich innych spraw, których nie ogarnia przez swój zbyt naukowy intelekt. W ubiegłym roku miały jakąś właśnie sprzeczkę, w której Daphne nad sobą nie zapanowała i ogólnie pokazała się z tej słabszej, histerycznej strony, i Cherry zamiast ją wyśmiać i wykpić - jak to robią WSZYSCY - właśnie ją zrozumiała. Daphne do niej sympatią zapałała, co tam, że biedna Krukonka, jak taka wspaniała? Może przyjaźń od razu nie, ale na pewno się z nią ładnie oswaja.
Holly Kortajarena - dobre znajome, które czasem siądą razem w ławce, niekoniecznie się sobie zwierzają, czasami Krukonka pomoże Puchonce w zadaniu.
Tobias O'Brien - Ktoś do rozmów, bez głupich kawałów, a jak już, to i tak tylko oni się będą z tego śmiali, bo nikt dookoła ich nie zrozumie. Cherry podziwia w nim tę właśnie inteligencję, dzięki której potrafią wyłączyć się poza innych. Od długich dysput na tematy poważne i naukowe, filozoficzne i nie-wiem-jeszcze-jakie.
Spencer Delawary - ot, dobrzy znajomi. Reszta wyjdzie w praniu.
Bellatriks Black - oparte na wspólnych dysputach na tematy naukowe, na ten przykład. Obydwie są inteligentne, nie stronią od poznawania nowych rzeczy i takie tam. Bella jest tą, która sprowadza Cherry na Ciemną Stronę Mocy.
Gideon Prewett - wcale nie taki głupi Gryfon, którego chyba uda się Cherry przekonać do podszkolenia swoich umiejętności w transmutacji. On czasami jej śpiewa, bo ma na prawdę niski głos... Dobry przyjaciel.
Poppy Padinngton - przyjaciółki, choć może nie tak bliskie, raczej nie bardzo sobie ufające (co może się z czasem zmieniać), ale za to bardzo lubiące rozmawiać o sprawach ogólnych. Byle nie za wiele o sobie powiedzieć.
Natalie Navarro - kochana kuzyneczka od strony taty. Od małego spędzały razem wakacje, a i teraz niewiele się to zmieniło. Bratnie dusze, chociaż Nat czasami nie nadąża za Cherry, gdy ta zaczyna filozofować. Wtedy Navarro przezornie wybiera lżejsze tematy, ponieważ godzinne ględzenie dlaczego pergamin jest biały, a atrament czarny działa na nią usypiająco.
Maxwell Davies - luźna znajomość, reszta wyjdzie w praniu.
Serge Micallef - on się nią interesuje, bo taka zdystansowana, nie wozi się po szkole jak kolejna zbzikowana kretynka, za to wyhodowała sobie coś tak szlachetnego jak mózg. Ona zna go głównie ze szkolnych korytarzy.
Callum Sloane - on ją specjalnie straszy swoim patronusem, ale później będzie mieć z tego powodu wyrzuty sumienia, i może nawet ją przeprosi, ale ona będzie go okładać pięściami i niemalże krzyczeć, że jest głupi, głupi i jeszcze raz głupi, i że ma tak nie robić.
Ale mimo to będą się kumplować.
Alex Buckley - foreva alienowanie tugeder.
Teddy McBeth - on się w niej podkochuje, a ona niekoniecznie interesuje się zalotami, flirtami i takimi innymi rzeczami, więc będzie cacy. Może nawet tego dziewczę nie zauważać, bo jak, skoro myśli się bardziej jak stara profesorka niż młoda czarownica? Dla niej fajny kumpel.
Daphne Wilvert - Daphne czuła się poniekąd nieco zagrożona ze strony Cherry, ponieważ ona prowadzi inteligentne rozmowy z jej chłopakiem, śmieją się z niezrozumiałych dla otoczenia rzeczy, etc.
Mimo powierzchowności Daphne, Cherry ją lubi i pociesza, kiedy tam ma jakiś problem. Nie uważa jej za głupią, ale niezrozumiałą - widzi w niej swoje lustrzane odbicie (też czuje się niezrozumiana przez szersze grono). W zamian za to Daphne wprowadza Krukonkę w tajniki flirtu i takich innych spraw, których nie ogarnia przez swój zbyt naukowy intelekt. W ubiegłym roku miały jakąś właśnie sprzeczkę, w której Daphne nad sobą nie zapanowała i ogólnie pokazała się z tej słabszej, histerycznej strony, i Cherry zamiast ją wyśmiać i wykpić - jak to robią WSZYSCY - właśnie ją zrozumiała. Daphne do niej sympatią zapałała, co tam, że biedna Krukonka, jak taka wspaniała? Może przyjaźń od razu nie, ale na pewno się z nią ładnie oswaja.
Holly Kortajarena - dobre znajome, które czasem siądą razem w ławce, niekoniecznie się sobie zwierzają, czasami Krukonka pomoże Puchonce w zadaniu.
te skomplikowane
Leah Blake - Że niby się nie lubią, niekoniecznie rozmawiają ze sobą na korytarzu, ale obie nie mają ze dużo kasy, co akurat Cherry nie przeszkadza, ale żeby się wybić wśród Ślizgonów... No cóż, powiedzmy, że jakoś tam się rozumieją, i choć tego nie okazują, jedna w drugiej znalazłaby przyjaciółkę.
Blaise Hébert - Wpadła do Skrzydła Szpitalnego, bo... Bo jej blizny po wilkołaku nadal nie są całkowicie zagojone, szczególnie ta duża na plecach. Ona mu nie powiedziała wprost, od czego to, ale on WIE. Do tego częste odwiedziny po niefortunnych bójkach z innymi czarodziejami (najczęściej profesorami - Q___Q). Ona zaś traktuje go jako kogoś znającego jej mhroczny sekret związany z bliznami, choć raczej by mu nie ufała.
Elizabeth Black - GO TO HELL FOREVER, ale jak czegoś chcą to się do siebie zwrócą. Potrafią zakopać topór wojenny kiedy trzeba komuś skopać dupsko!
Thomas Sheppard - Thomas leży z eliksirów, ale oczywiście nie przyjmuje tego do wiadomości, więc poprosił Krukonkę o pomoc. A Thomas jest szalenie leniwy, jeśli chodzi o wysiłek umysłowy, bo przecież można zrobić o wiele ciekawsze rzeczy, dlatego na wstępie zapewne się do niego uprzedzi. Z biegiem czasu zacząłby ją nieco interesować... Ich temperamenty mogą mieć ciekawe starcie i fajnie byłoby gdyby ich znajomość polegała na intymniejszych kontaktach. Chodzi mi jednak o odkrywanie siebie. Trudne pytania, trudne odpowiedzi, czyli spowiedź na całego. Niby nie powinien jej ufać i może ciągle pokazywać ten brak zaufania, jednakże ciągle chciałby się o niej dowiedzieć czegoś więcej i więcej. I zapewne będzie chciała, bardzo chciała, słuchać jego niskiego głosu! Prawdopodobnie największy koszmar Cherry, ale jeszcze o tym nie wie...
Nikolai Alekseyev - Nikolai zawinął Charlotte (będzie ją tak nazywał. zawsze ) jakiś dziedziczony pierścień za marne pięc knutów ALEJEDNAK pamiątka rodzinna, a Szarlotka jakąś nadnaturalną drogą dedukcji ogarnęła, że to Nikolai i pojawiła się znikąd, tak o, wyrosła spod ziemi przed nim tudzież, o wiem, to pervertowe bardziej, w SZATNI po treningu go półnagiego i całego wilgotnego dorwała, przykładając nóż ze śniadania zgarnięty pod gardło i żądając zwrotu. Czym zaimponowała mu na tyle że aż oddał (!) i postanowił wkurwiać ją częściej bo jest wtedy przezajebiście konkretna.
Elijah Egbers - Elijah może panienkę Kingsleigh w jakimś tam stopniu lubić. Bo zauważy jej skoncentrowanie na nauce, niesamowitą pamięć. I może właśnie zaczął ją traktować inaczej przez jakąś lekcję, na której Cherry - znudzona jakimś banalnym zaklęciem - wyjęła czasopismo o Jakimś Naukowym Tytule. Co oczywiście Elijah zauważył, więc granda, minusowe punkty. I wtedy jakoś go... Może nie zafascynowała, ale właśnie zauważył tą jej 'skorupę'. I brak określonego celu w życiu. I może nawet ich rozmowa zeszła na wilkołacze tematy? Które Elijah chciał drążyć. I od tamtej pory szczególnie na nią 'uważa': więcej zadań domowych, czepialstwo na każdym kroku, ale i... Specyficzna opieka. Zawsze ma na nią oko, chociaż ona może myśleć, że on ją prześladuje i się mści. Ze strony Cherry będzie swego rodzaju zafascynowanie jego osobą, wytrwałością w gnębieniu i inteligencją. Można by rzec, że postrzega go jako niemalże ideał, ale ponieważ od facetów raczej trzyma się z daleka jeżeli chodzi o zapędy miłosne (co może być kolejną rzeczą, której się będzie profesor dziwić) i nie "leci" na złego profesora tak jak większość uczennic, które jednocześnie go nie cierpią za gnębienie. Do tego Cherry będzie w stanie mu nie tyle odpyskować, bo tego akurat nie robi, co raczej zadziwi inteligentną odpowiedzią, której po niej się raczej by nie spodziewał. Cicha, z niemałą inteligencją i nie rozbiera go wzrokiem na lekcjach.
Blaise Hébert - Wpadła do Skrzydła Szpitalnego, bo... Bo jej blizny po wilkołaku nadal nie są całkowicie zagojone, szczególnie ta duża na plecach. Ona mu nie powiedziała wprost, od czego to, ale on WIE. Do tego częste odwiedziny po niefortunnych bójkach z innymi czarodziejami (najczęściej profesorami - Q___Q). Ona zaś traktuje go jako kogoś znającego jej mhroczny sekret związany z bliznami, choć raczej by mu nie ufała.
Elizabeth Black - GO TO HELL FOREVER, ale jak czegoś chcą to się do siebie zwrócą. Potrafią zakopać topór wojenny kiedy trzeba komuś skopać dupsko!
Thomas Sheppard - Thomas leży z eliksirów, ale oczywiście nie przyjmuje tego do wiadomości, więc poprosił Krukonkę o pomoc. A Thomas jest szalenie leniwy, jeśli chodzi o wysiłek umysłowy, bo przecież można zrobić o wiele ciekawsze rzeczy, dlatego na wstępie zapewne się do niego uprzedzi. Z biegiem czasu zacząłby ją nieco interesować... Ich temperamenty mogą mieć ciekawe starcie i fajnie byłoby gdyby ich znajomość polegała na intymniejszych kontaktach. Chodzi mi jednak o odkrywanie siebie. Trudne pytania, trudne odpowiedzi, czyli spowiedź na całego. Niby nie powinien jej ufać i może ciągle pokazywać ten brak zaufania, jednakże ciągle chciałby się o niej dowiedzieć czegoś więcej i więcej. I zapewne będzie chciała, bardzo chciała, słuchać jego niskiego głosu! Prawdopodobnie największy koszmar Cherry, ale jeszcze o tym nie wie...
Nikolai Alekseyev - Nikolai zawinął Charlotte (będzie ją tak nazywał. zawsze ) jakiś dziedziczony pierścień za marne pięc knutów ALEJEDNAK pamiątka rodzinna, a Szarlotka jakąś nadnaturalną drogą dedukcji ogarnęła, że to Nikolai i pojawiła się znikąd, tak o, wyrosła spod ziemi przed nim tudzież, o wiem, to pervertowe bardziej, w SZATNI po treningu go półnagiego i całego wilgotnego dorwała, przykładając nóż ze śniadania zgarnięty pod gardło i żądając zwrotu. Czym zaimponowała mu na tyle że aż oddał (!) i postanowił wkurwiać ją częściej bo jest wtedy przezajebiście konkretna.
Elijah Egbers - Elijah może panienkę Kingsleigh w jakimś tam stopniu lubić. Bo zauważy jej skoncentrowanie na nauce, niesamowitą pamięć. I może właśnie zaczął ją traktować inaczej przez jakąś lekcję, na której Cherry - znudzona jakimś banalnym zaklęciem - wyjęła czasopismo o Jakimś Naukowym Tytule. Co oczywiście Elijah zauważył, więc granda, minusowe punkty. I wtedy jakoś go... Może nie zafascynowała, ale właśnie zauważył tą jej 'skorupę'. I brak określonego celu w życiu. I może nawet ich rozmowa zeszła na wilkołacze tematy? Które Elijah chciał drążyć. I od tamtej pory szczególnie na nią 'uważa': więcej zadań domowych, czepialstwo na każdym kroku, ale i... Specyficzna opieka. Zawsze ma na nią oko, chociaż ona może myśleć, że on ją prześladuje i się mści. Ze strony Cherry będzie swego rodzaju zafascynowanie jego osobą, wytrwałością w gnębieniu i inteligencją. Można by rzec, że postrzega go jako niemalże ideał, ale ponieważ od facetów raczej trzyma się z daleka jeżeli chodzi o zapędy miłosne (co może być kolejną rzeczą, której się będzie profesor dziwić) i nie "leci" na złego profesora tak jak większość uczennic, które jednocześnie go nie cierpią za gnębienie. Do tego Cherry będzie w stanie mu nie tyle odpyskować, bo tego akurat nie robi, co raczej zadziwi inteligentną odpowiedzią, której po niej się raczej by nie spodziewał. Cicha, z niemałą inteligencją i nie rozbiera go wzrokiem na lekcjach.
negatywne
Dorian Wilvert - Ona poprosiła go o pomoc przy jakimś zaklęciu (szok?!), a ten wyczuł sposób na łatwy romans i po kilku minutach lekcji zaczął się do niej dobierać. Skończy się na próbie torturowania nauczyciela przez Cherry, rzecz jasna Dorian obojętny nie pozostanie, na pewno odwdzięczy się jakimś pięknym zaklęciem. Po tejże bijatyce będą unikać się jak ognia, ale kiedy to nastanie czas zjednoczenia Cherry i Daphne, może jednak Dorian się nieco do niej przekona, w końcu zdolna z niej czarownica, nie ma co! Nie musi jej lubić, ale chęć mordu fajnie by było zamienić na jakieś złożenie tymczasowe broni, czy coś takiego. Chociażby tylko i wyłącznie prze Daph.
Ostatnio zmieniony przez Cherry Kingsleigh dnia Sro Maj 02, 2012 12:43 pm, w całości zmieniany 21 razy
Cherry Kingsleigh-
Skąd : Luton
Join date : 22/04/2012
Liczba postów : 71
Re: Cherry Cherry Boom Boom
by Leah Blake Nie Kwi 22, 2012 4:11 pm
Jakoś nie mam pomysłu względem naszych relacji, więc pewnie zatrzymamy się na jakichś obojętnych lub nielubianych. Chyba że Ty masz pomysł?
Leah Blake- Skąd : Bradford w hrabstwie West Yorkshire
Join date : 20/04/2012
Liczba postów : 47
Re: Cherry Cherry Boom Boom
by Cherry Kingsleigh Nie Kwi 22, 2012 4:24 pm
Tak na przekór powiem, że może jakiś ukryty pozytyw?
Że niby się nie lubią, niekoniecznie rozmawiają ze sobą na korytarzu, ale obie nie mają ze dużo kasy, co akurat Cherry nie przeszkadza, ale żeby się wybić wśród Ślizgonów... No cóż, powiedzmy, że jakoś tam się rozumieją, i choć tego nie okazują, jedna w drugiej znalazłaby przyjaciółkę.
Że niby się nie lubią, niekoniecznie rozmawiają ze sobą na korytarzu, ale obie nie mają ze dużo kasy, co akurat Cherry nie przeszkadza, ale żeby się wybić wśród Ślizgonów... No cóż, powiedzmy, że jakoś tam się rozumieją, i choć tego nie okazują, jedna w drugiej znalazłaby przyjaciółkę.
Cherry Kingsleigh- Skąd : Luton
Join date : 22/04/2012
Liczba postów : 71
Elizabeth Black- Skąd : Londyn
Join date : 18/04/2012
Liczba postów : 141
Leah Blake- Skąd : Bradford w hrabstwie West Yorkshire
Join date : 20/04/2012
Liczba postów : 47
Re: Cherry Cherry Boom Boom
by Cherry Kingsleigh Nie Kwi 22, 2012 4:32 pm
Może być jakiś pozytyw, taki pokręcony właśnie, w którym to Elizabeth nie koniecznie chce przyznać się innym, że Cherry jest jej "przyjaciółką", bo jest biedna, czy coś...
Cherry Kingsleigh- Skąd : Luton
Join date : 22/04/2012
Liczba postów : 71
Re: Cherry Cherry Boom Boom
by Elizabeth Black Nie Kwi 22, 2012 4:37 pm
przejrzałam tak kątem oka charakter Cherry i kurcze...Willę widziałabym jako bitch a tu taka dobra istotka..
Leah jest przyjaciółką Effy choć jeśli chodzi o pannę Kingsleigh to chyba najlepszą opcją będą albo obojętni albo nielubiani. Bo Effy to taka bitch właśnie 100% więc jak jeszcze Leah ścierpi choć ta nie jest zbyt bogata ale to Slyth no i charakterek z lekka podobny to Cherry ni w gruszkę nie wpasowuje się mi jakoś...
Leah jest przyjaciółką Effy choć jeśli chodzi o pannę Kingsleigh to chyba najlepszą opcją będą albo obojętni albo nielubiani. Bo Effy to taka bitch właśnie 100% więc jak jeszcze Leah ścierpi choć ta nie jest zbyt bogata ale to Slyth no i charakterek z lekka podobny to Cherry ni w gruszkę nie wpasowuje się mi jakoś...
Elizabeth Black- Skąd : Londyn
Join date : 18/04/2012
Liczba postów : 141
Re: Cherry Cherry Boom Boom
by Cherry Kingsleigh Nie Kwi 22, 2012 4:42 pm
Zawsze może być GO TO HELL FOREVER, ale jak czegoś chcą to się do siebie zwrócą. Potrafią zakopać topór wojenny kiedy trzeba komuś skopać dupsko!
Cherry Kingsleigh- Skąd : Luton
Join date : 22/04/2012
Liczba postów : 71
Re: Cherry Cherry Boom Boom
by Elizabeth Black Nie Kwi 22, 2012 4:45 pm
zobaczymy w fabule na chwilę obecną nic lepszego nie wymyślę
Elizabeth Black- Skąd : Londyn
Join date : 18/04/2012
Liczba postów : 141
Re: Cherry Cherry Boom Boom
by Florence Loveless Sro Maj 02, 2012 6:02 pm
piszę się na "mały prywatny krąg"
Florence Loveless- Skąd : Bristol UK
Join date : 29/04/2012
Liczba postów : 40
Hogwart, lata '60 :: Prywatne :: Relacje
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach|
|
|