Holly-not-Dolly

Co chcemy dla dziewczyn?

zależy jakich relacji nie masz a bardzo byś chciała

Jakiś pozytywnych, nie specjalnie skomplikowanych.

Twój bogin jest cudowny Że aż Spenc chyba zrobi Ci taką laleczkę i tajniacko wyśle jakąś szkolną sową, serio, serio.

Po rozwodzie rodziców razem z Hugo zamieszkała z ojcem z Londynie, zważając na szkołę.

Bądźmy sąsiadami! Poza tym widzę, że Holly to taka bardzo poważna i przejmująca się szkołą oraz obowiązkami osóbka; Spencer z chęcią powkurza ją swoim lekceważącym stosunkiem do życia oraz durnowatymi nieśmiesznymi żarcikami. Co Ty na to?

Cherry, czyli wychodzi na to, że są koleżankami z ławki, które na co dzień pomagają sobie w nauce na linii krukonland-puchonland i piszą swoje mega długie wypracowania, sprawdzając kto lepszy! takie dobre znajome po fachu ?

Spencer, a wkurzaj ile wlezie, no problemo. tylko ja jeszcze sowy nie mam

dziewczę dojrzałe jak na swój wiek, grzeczne, ułożone, na lekcjach mu nie pytluje, tylko słucha, PERFEKCJONISTKA - bądź ulubionym Puchonem Elijaha Egbersa, tak, tego, który wygląda jak śmierciożerca oczywiście zero wywyższania, ale pewnie krew będzie Ślizgonów zalewać, że taka mała Holly tak sobie genialnie radzi na eliksirach. i niech będzie pierwszą osobą na roku, która z wypracowania/egzaminu na temat uroków (którym to straszą siebie nawzajem wszystkie szkolne pokolenia) dostała ZADOWALAJĄCY (czyli najwyższa uznawana przez Egbersa ocena). może jego docinki i dopieprzanie na każdym kroku będzie przyjmowała inaczej niż inni - to znaczy ze spokojem i szacunkiem, a nie gwiezdnym hejtem?

co Ty na to?

pasuje, jak najbardziej, skoro ma być ulubioną puchonicą ;D

Dobre znajome mogą być, ale bez większego zwierzania się

co Holly nie Dolly wymyśliłaby dla naczelnej Pucholandu?

patrzę na kartę i patrzę i widzę, że sok pomarańczowy rządzi!

Można spokojnie powierzyć jej każdy sekret nie martwiąc się że go wygada. Nie zrobi tego za nic na świecie, wyznaje zasadę „ Nie czyń tego co tobie nie miłe”.

Powiedzmy, że kiedyś dziewczyny strasznie się przyjaźniły, była taka grupka puchonek, jednak tam w III klasie, doszło do nieporozumienia pomiędzy nimi i Holly przestała ją traktować po koleżeńsku. Powodem mogło być właśnie wyjawienie jakiegoś sekretu przez trzecią koleżankę, dajmy na to chodziło o chłopaka i zaproszenie go na bal. Zdrajczyni ją ośmieszyła i aby rozdzielić koleżanki, z czystej zazdrości, zwaliła inteligentnie całą winę na Florence. I teraz mamy milion wątków w całej historii, aby rozpocząć odnowę przyjaźni. Flo zostaje prefektem naczelnym, a Holly nieświadomie zostaje wysłana do niej na odrobienie szlabanu. ?

ooo, widzę całkiem ładny pomysł i jestem jak najbardziej za tym by odnowiły przyjaźń