i kill you

✧ panienki do flirtowania, na jedną noc, naiwne istotki
✧ jednego, czy dwójkę Ślizgonów, dla których jest odzwierciedleniem tego jaki powinien być śmierciożerca i łażą za nim krok w krok dopytując się o byle bzdety
✧ panią,z którą rodzice go zaręczyli (aranżowane małżeństwo); relacje do ustalenia
✧ kilka osób, które ewentualnie może polubić
✧ ze dwóch panów, z którymi można się schlać, ale bez żadnej braterskiej miłości (blee...)
✧ hejt-people
✧ jakaś upierdliwa była
✧ i wasza inwencja twórcza


Daph - kochana siostrzyczka. jego oczko w głowie. zaborczość. czasami megakłótnie.
Effy - zna ją od dzieciaka. teraz ma na nią oko. traktuje ją jak równą sobie.
Cherry - on chciał, ona trzasnęła go zaklęciem. mała przepychanka. później zawieszenie broni.
Tobias - niebieska zakała, która obściskuje się z Daph. cel: zniszczenie.

zerknęłam na twoją kartę i tak sobie pomyślałam że tu koniecznie musi być jakiś pozytyw.
pro uno - kotka o imieniu "Black"
pro sequndo - jest śmierciożercą co za tym idzie z pewnością zna rodziców Effy jak i jej brata Noaha który ma 20 lat i jest śmierciożercą.

Effy zna Daphne bo ich rody są ze sobą ściśle powiązane, ale nie koniecznie za sobą dziewczyny przepadają, za to z Dorianem mogłoby być wręcz odwrotnie. On i Effy mają podobne poglądy, są bogaci ale to nie to ich kierowało w stronę Czarnego Pana więc...mogłoby być tak że Dorian przyjaźnił się z Noahem i często bywał u Blacków w domu, a Effy jak to młodsza siostra często kręciła się im pod nogami a teraz jest na dobrej drodze do bycia tym kim być powinna wedle rodziny i swoich umiejętności . Jako też że D ma mieć na oku szkołę i ślizgonów mógłby korzystać z pomocy Eff która ma wieksze pole do popisu ponieważ może czasem uzyskać informacje od uczniów takie jakich on nigdy by nie uzyskał + może użyć przemocy lub po zastraszać paru uczniaków bez narażania D na zdemaskowanie.

Mam pozytywną relację z Daphne, więc i tutaj może by się coś dało naskrobać przyjemnego. Cherry jest raczej spokojną osobą, nie wyróżnia się w tłumie, może nieco bardziej na lekcjach, ale to już inna sprawa. Może się zdarzyć nie raz, że na siebie wpadną... Gorący romans raczej odpada, Wisienka nie jest jedną z tych panienek, które tak często zalicza Dorian. To też może być jakiś punkt zaczepienia -> on chciał, ona potraktowała go zaklęciem?

Effy - jestem za, nic dodać nic ująć mimo że jest od niego młodsza to mógłby ją traktować jak równą sobie, bo w końcu zna ją od dzieciaka. więc relacja jak najbardziej pozytywna, czasami jakieś kąśliwe uwagi się pojawią, ale dość rzadko.

Cherry - możemy zrobić tak, że ona by poprosiła go o pomoc przy jakimś zaklęciu, a ten wyczuł sposób na łatwy romans i po kilku minutach lekcji zacząłby się do niej dobierać. wtedy ta strzela go zaklęciem i wybiega z sali. od tamtego czasu on traktowałby ją jak powietrze, a ona w pewnym sensie by się go bała. bo przecież ten gnojek jest śmierciożercą i mimo że nikt nie powie tego głośno i oficjalnie to te plotki krążą wśród uczniów. co ty na to?

daj mnie jako kochaną siostrę

no to się cieszę

Daph - przecież wiem <3

Nie wybiegłaby, tylko zaczęła torturować. <3 Dobieranie się do niej w jej mniemaniu jest godne karze śmierci.

dooobraaa ale on będzie się jak najbardziej odwdzięczał, więc się nie zdziw jak wylądujesz na ścianie <3

Hell yeah, będzie wojna!
Aaaaaaaaaaaaaaaa! Nagły przypływ weny:
Po tejże bijatyce będą unikać się jak ognia, ale kiedy to nastanie czas zjednoczenia Cherry i Daphne, może jednak Dorian się nieco do niej przekona, w końcu zdolna z niej czarownica, nie ma co! Nie musi jej lubić, ale chęć mordu fajnie by było zamienić na jakieś złożenie tymczasowe broni, czy coś takiego. chociażby tylko i wyłącznie prze Daph.

ejejeje i pewu Ci zaraz wyślę!

Cherry - okeej

Siostro czekam

NEGATYW. A po czemu? A bo temu, że Lestrange - mówi samo przez się. Bo - teoretycznie - Kortni powinna mieć takie poglądy, jak Dorian. W sensie, wiesz, Czarny Pan jest super, kiedyś zostanę śmierciożercą i takie tam. Ale że Court gardzi osobami, dla których czysta krew jest najważniejsza, to i będzie gardzić Wilvertem. Skąd wie, że jest on śmierciożercą? Rodzice i bracia. Wiadomo, Rudolf i Rabastan jeszcze w gronie Voldzia nie są, ale będą. A rodzice Rudej popierają wszelką działalność Voldemorta.
Boże, sama nie wiem, o co mi chodzi. Widzisz i nie grzmisz? *spojrzenie ku niebu*

Court - zgadzam się na wszystko. mimo nazwiska on będzie ją gardził, uważał że rodzice źle ją wychowali, że odwraca się od rodziny i będzie straszył, że na pewno spotka ją za to zasłużona kara ^^

Co do Kate i Doriana. Dorian jest śmierciożercą, więc...
On wie, że jej ojciec odrzucił propozycję do wstąpienia w szeregi i dostał za zadanie dręczenia jej córki. nawet torturować może, gdy jest w złym humorze. Na lekcjach Kate może występować jako manekin, jeśli ci to odpowiada.

Chyba, ze masz jakieś inne propozycje, to słucham

Dla Kortni pasuje, znajdź miejsce dla Nick'a, a jutro się zgłoszę.

Kate - no może się nad nią trochę znęcać psychicznie, a na swoim lekcjach (jeżeli będzie je prowadził) traktował jak taką lalkę do popychania, czasami traktować ją jak powietrze, w ogóle nie zauważając.

Nick - mogliby razem zgłębiać tajniki Czarnej Magii, Dorian mógłby go trochę ukierunkowywać na śmierciożerczej drodze ślizgona. co Ty na to?

Ja na to, jak na lato. Jak wrócę ze szkoły, to troszkę to jeszcze rozwinę, może pomysł będę miała.

okej

a tu widzę dwie opcje bo jestem twoim Mistrzem Zaklęć i Świata przecież ;>

negatywy mocne - Elijah durny nie jest (jak wszyscy inni), wie o mrocznej stronie swojego stażysty i hejtuje go mocno. wiesz, daje mu do prowadzenia najnudniejsze lekcje, najgłupsze klasy, wyśmiewa jego zafascynowanie Czarną Magią i traktuje jako przygłupiego pachołka. zapewne pamięta go ze szkoły - może wtedy też się bardzo nie lubili?

pozytywy mocne - początek ten sam, Elijah podejrzewa Doriana o śmierciożercze kontakty, już w szkole się interesował tym bagnem, ale nic z tym nie robi. tzn - według Doriana. bo tak naprawdę ma na niego oko, można by rzec, że stają się dla siebie bliscy, Elijah stara się go nauczyć jak najwięcej, jednocześnie obserwując mocno. plus Dorian może być PEWIEN że Elijah jest śmierciożercą = bo ten wygląd, bo charakter, bo niechęć do ludzi, i mu ufać. tró. a to bff Albusa. i ogólne zamieszanie ;>

co wolisz?

Cześć stażysto, też jestem stażystką, co masz dla mnie fanfaro?

Elijah - trudny wybór ale zdecyduję się na number 2, ale z dodatkiem mojego pomysłu, czyli mianowicie: Dorian nie jest taki głupi, żeby myśleć, że jego Mistrz jest śmierciożercą, bo w końcu większość zna, jak nie wszystkich. Także zamiast tego to dałabym tutaj obopólne szpiegowane. Elijah donosi Albusowi o poczynaniach Doriana, a Dorian zanosi zdobyte informacje Voldziowi. Oczywiście żaden nie wie o tym co wyczynia ten drugi i może ich łączyć nić sympatii, ale bez przesady, bo Dorian znowu taki łasy na kontakty międzyludzkie to nie jest ;d

Chandra - kochana moja Haneczko, a cóż byś chciała? ;d ja bym była skłonna do jakiegoś romansu, po którejś z imprez nauczycielskich, który by się troch ciągnął, ale zważywszy na niechęć Doriana do monogamii to niezbyt długo ;d

Kurcze, powiem ci, że romansowo jestem w pewnym sensie full, a też nie chcę z Chandry robić dziwki dupodajki, bo nie o to w niej chodzi. Ale stażyści to stażyści: trzymają się razem, siedzą razem przy stole, często są widywani razem, bo kogóż mają poza sobą w tym wielkim, złym zamku acz Dorian stażystą bardzo nielubianej przez Chandry osoby jest, to powiedzmy, że będą się kumplować: luźno, bo luźno z początku, on może próbować ją tam zaczepić, ale co z tego wyniknie to zobaczymy w akcji. Ona ze swojej strony będzie go podpytywała o jakieś żenujące wydarzenia z życia Elijaha (którym to się cholernie interesuje, bo nic nie może na to poradzić ) i od czasu do czasu dostawałaby co chciała, przez co uznałaby tą znajomość za niezbędną, co? <3

spoko ^^

a Serge, namiętnie lecący na twoją młodszą siostrę?