Hogwart, lata '60
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Blaise Hébert

2 posters

Go down

Blaise Hébert Empty Blaise Hébert

Pisanie by Blaise Hébert Sro Kwi 25, 2012 11:29 am


Blaise Hébert 4BfZdlKtwpww4ba11OLFscWfo1_400
✧ Blaise Sebastien Hébert ✧
♣ Data urodzenia: 4 maja 1942
♣ Wiek: 24 lata
♣ Miejsce urodzenia: Prayż, Francja
♣ Miejsce zamieszkania: Londyn, Anglia
♣ Czystość krwi: czysta
♣ Status materialny: zamożny

♣ Wykonywany zawód: opiekun medyczny (nazwij go pielęgniarzem, w więcej nie zobaczysz światła dziennego)
♣ Różdżka: cis, włos z grzywy jednorożca, 9,5 cala, giętka
♣ Patronus: lis
♣ Bogin: glony (jak byl mały wpadł do jeziorka i zaplątał sie w glony, wtedy myślał ze to potwory które chcą go zabić, jednak mimo że dorósł nie może pozbyć się strachu przed zielonymi potworami)


✧ Wygląd zewnętrzny ✧

Spójrz na niego… no dalej, spójrz. Nie jest wybitnie przystojny, przynajmniej nie tak żeby zaistnieć w świecie modelingu, zresztą mężczyźnie to nie jest potrzebne do życia. Blaise ma inny typ urody niż ci wymuskani chłoptasie z okładek, jest o wiele bardziej męski i naturalny. Wracając jednak do szczegółów, Blaise ma bardzo wyraziste niebieskie oczy, w których bez problemu możesz się zatopić. O ile ci na to pozwoli oczywiście. Włosy są teoretycznie ciemnoblond, ale tak naprawdę on sam nie wie, jaki to kolor. Przy jednym świetle są jasne z kolei przy innym są prawie, że czarne, zupełnie jakby jego włosy dostosowywały się do oświetlenia. Jest dobrze zbudowany, generalnie dlatego że wierzy ze ćwiczenia i dobre odżywianie zapewnią mu wieczne życie. Dobra, nie wieczne ale na pewno będzie żył dłużej niż przeciętny człowiek. Ale nie może być tak cudownie, że jest taki idealny, w końcu nie uciekł jakiemuś szalonemu naukowcowi i także ma wady. Najgorsza z nich to odstające uszy. Nie przypomina jeszcze słonia, ale to nie zmienia faktu, że strasznie go denerwuje ta wada. Najmniejsza wada? Krzywe kolana. Tak, Blaise ma krzywe kolana dlatego nigdy nie pokazuje nóg. Brzmi trochę jak zakompleksiona kobieta, jednak nic już na to nie poradzi. Chociaż o tyle dobrze, że nie opowiada o tym na lewo i prawo. Nadrabia jednak ogólną aparycją, pewnością siebie oraz wiecznie opaloną skórą.





✧ Cechy charakteru ✧

Przede wszystkim nie radze nazywać go pielęgniarzem, panem piguła czy coś w ten deseń, uważa to za uwłaczające jego męskości. Jest po prostu opiekunem medycznym całej szkoły i tak ma pozostać. Nie ma może takich praw jak nauczyciele, że daje szlabany czy odejmuje punkty, ale zemścić się potrafi, w końcu zielone kolory na starej szacie do czegoś zobowiązują. Mimo, że szkołę skończył kilka lat temu nadal nie czuje się stary ma przecież ledwie 24 lata i to jeszcze nie skończone, więc dlaczego miałby siedzieć w fotelu i palić fajkę jak starsi ludzie. Zamiast tego Blaise woli się bawić, teraz już się nie musi tak wymykać jak kiedyś ze szkoły co ułatwia mu bawienie się w Hogsmeade. A co się wtedy dzieje ze Skrzydlem Szpitalnym? A są przecież jeszcze Ci stażyści, uczniowie którzy chcą być magomedykami i takie inne. Wbrew pozorom, Blaise jest odpowiedzialnym człowiekiem, kiedy ma chorego to go nie zostawi. Gdzie tu jednak są cechy Ślizgońskie dzięki którym dostał się do Domu Węża? Głęboko ukryte, nie ze wstydu ponieważ nie ma czego się wstydzić, jednak woli je chować aby
najpierw kogoś do siebie przyciągnąć. Tak, podstępnie udaje miłego i cudownego, aby zadziałać jak miód na muchy. Wtedy ludzie do niego lgną, zaczynają mu ufać i to jest to o co mu chodziło! Nie jest uczuciowy, nie potrafi dbać o kogoś kiedy się zaangażuje, o ile w ogóle jest w stanie to zrobić. Dlatego jest takim dobrym medykiem, nigdy się nie angażuje, podchodzi chłodno do każdej sprawy. Jest również bardzo ambitnym człowiekiem. Blaise od zawsze miał marzenia i ambicje i wie, że któregoś dnia będzie wielki, taki że wszyscy u nim usłyszą. Cierpliwie jednak znosi porażki wyciągając lekcje z nich, aby na przyszłość nie popełniać tych samych błędów. Czasem słyszy że jest podobny do maszyny która po prostu wykonuje swoja prace i jest z tego dumny. Praca z medycyną (jakąkolwiek) sprawia mu ogromną przyjemność, uczy się z każdym dniem czegoś nowego, nowe przypadki są dla niego wyzwaniem które tak kocha. Nie potrafi też żyć bez adrenaliny i spontaniczności. Ten człowiek się nie nudzi, nigdy. Kiedy czuje że coś jest nie tak wymyśla coś nowego, albo jakiś lek, albo po prostu idzie coś zrobić w szkole. Później zwala to na uczniów (dziecinne zachowanie), ale przynajmniej czuje się spełniony. Ma także w sobie cośz z sadysty i masochisty. Lubi zadawać ból, szczególnie podczas stosunku z kobietami. Masochizm się objawia bardziej w dążeniu do czegoś co nieosiągalne, w robieniu danej czynności mimo że sprawia ból fizyczny i psychiczny. Jednak tylko dzięki temu bólu Blaise wie że żyje i chce żyć dalej.





✧ Rodzina ✧

Stephanie Hébert
[*]
– piekna kobieta, matka Blaise’a. Zmarła w wieku czterdziestu dwoch lat przedawkowując leki antydepresyjne. Osiągnela bardzo wiele w swoim życiu, jednak za bardzo uzależniła się od mężczyzn.


Prawdopodobnie Henry Corrow – Anglik, mieszkający w Niemczech. Blaise nic praktycznie nie wie o swoim biologicznym ojcu, jednak też nigdy go to za bardzo nie interesowało.


Bernard Hébert– ojczym Blaise’a, bogaty skurczybyk który woli zabrać pieniądze do grobu niż dac pasierbowi. Blaise kiedy może to go unika, na rodzinne zjazdy w ogole nie przyjeżdża. Słyszal, że znalazł sobie kobietę tydzień po śmierci jego matki…


Ann-Sophie Hébert – młodsza siostra Blaise’a. Zabrał ja z domu kiedy przeprowadzał się do Londynu, Bernard i tak miał to gdzieś. Ann-Sophie teraz chodzi do Hogwartu do piątej klasy.





✧ Historia ✧

Historia Blaise’a nie jest taka ciekawa jak wszyscy chcieliby sadzić. Urodził się w Paryżu i tam mieszkal razem z matką przez pierwsze kilka lat życia. Później Stephanie coś odbiło i przeniosła się do Londynu. Tam Blaise poszedł do szkoły podczas gdy jego matka urodziła mu siostrę we Francji. Potem wzięła ślub z ojcem Ann-Sophie i jakoś to życie się toczyło. Chłopak nigdy nie poznał swojego ojca, tylko znał jego imię i nazwisko. To też jednak nie było pewne bo w młodości jego matka dużo szalała. Potem kiedy pojawił się Bernard chłopak go od razu znienawidził, jednak matka byla zapatrzona w mężczyznę, który niestety ja wykorzystał i nic więcej. Blaise zawsze marzyl o tym aby zostać magomedykiem i by nim został gdyby miał lepsze kontakty. Póki co musi się zadowolić pracą w Hogwarcie, przy okazji pilnując siostry.
Trochę pusta ta historia prawda? Najlepiej sie skupić na czymś co go najbardziej zraniło, Kathrine i jego dziecko. To było dokładnie trzy lata temu, Kat poznał w szkole. Uwiodła go swoją naturalnością i bezpośredniością a on szybko stracił dla niej głowę. Po szkole ze sobą zamieszkali i postanowili że spędzą resztę życia razem, ale bez żadnych papierków. Czyli zero ślubu i innych takich. Ktoregoś razu obudził się, a na poduszce obok leżały małe buciki. Kat siedziała na fotelu z wielkim uśmiechem na twarz opowiadając mu że zaszła w ciąże. To był jednak cios dla Blaise'a bo nie czuł się na siłach by mieć dziecko. Nigdy nie zasugerował bezpośrednio żeby usunęła nie miał do tego serca. Tak bardzo cieszyła się z tego dziecka. Wybawił go lekarz z tej sytuacji. Dziecko było martwe, trzeba było je usunąc. Nie spodziewał się jednak zakończenia. Blaise siedział pod salą kiedy lekarz oznajmil mu że Kat miala krwotok i nic nie dało się zrobić. Wyszedł ze szpitala otępiały i nigdy do tego nie wraca.

✧ Ciekawostki ✧
♣ nie wierzy w przeznaczenie
♣ wierzy, ze jedzenie tylko zdrowej żywności wydłuży mu zycie o przynajmniej dziesięć lat
♣ jest hipokryta, bo pali
♣ nikt nie ma pojęcia dlaczego ma takiego a nie innego bogina
♣ miał kiedyś kobietę bliżej niż na dwie noce. Zaszła w ciąże i podczas tajemnego usuwania dziecka zmarła
♣ nauczył się wiązać sznurowadła dopiero w wieku dwunastu lat
♣ nienawidzi uczniów, sa dla niego głupi i powinno się ich zamykac w klatkach
♣ czasem podkrada niektóre leki, aby zapewnić sobie zabawę podczas odzin nudy
♣ Dyrektor wie o jego wszystkich wybrykach
♣ skrycie jest za Czarnym Panem, oficjalnie za nikim.

Blaise Hébert 4BfZdlKtwp6ogmh3eViBC2Wfo1_500
Hayden Christiensen

I'm Lord Voldemort


Ostatnio zmieniony przez Blaise Hébert dnia Sro Kwi 25, 2012 12:01 pm, w całości zmieniany 1 raz
Blaise Hébert
Blaise Hébert

Male Skąd : Prayż, Francja
Join date : 25/04/2012
Liczba postów : 10

Powrót do góry Go down

Blaise Hébert Empty Re: Blaise Hébert

Pisanie by Molly Prewett Sro Kwi 25, 2012 11:47 am

Ach, kolejny beznamiętny drań. Mroczne czasy były wówczas, kto by pomyślał.
Ekhm.
Ale tak czy siak proszę, sformatuj kartę i rozwiń historię, bo spokojnie można ją rozwinąć co najmniej o stosunki matki z ojcem (albo tylko jeden stosunek, jeśli tak to właśnie wyglądało... i broń Merlinie, nie sugeruję tu jakichś opisów erotycznych!) czy sytuację z tajemniczą kobietą z ciekawostek, która zmarła przy porodzie małego Heberciątka.
Molly Prewett
Molly Prewett

Female Skąd : Dolina Godryka
Join date : 09/04/2012
Liczba postów : 115

Powrót do góry Go down

Blaise Hébert Empty Re: Blaise Hébert

Pisanie by Blaise Hébert Sro Kwi 25, 2012 12:02 pm

Nie jest taki mroczny, po prostu jest.
Rozpisana historia, a karta sama się zrobiła.
Blaise Hébert
Blaise Hébert

Male Skąd : Prayż, Francja
Join date : 25/04/2012
Liczba postów : 10

Powrót do góry Go down

Blaise Hébert Empty Re: Blaise Hébert

Pisanie by Molly Prewett Sro Kwi 25, 2012 12:05 pm

Zaakceptowany
Molly Prewett
Molly Prewett

Female Skąd : Dolina Godryka
Join date : 09/04/2012
Liczba postów : 115

Powrót do góry Go down

Blaise Hébert Empty Re: Blaise Hébert

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach