Hogwart, lata '60
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Elijah Egbers.

2 posters

Go down

Elijah Egbers. Empty Elijah Egbers.

Pisanie by Elijah Egbers Wto Kwi 24, 2012 6:32 am

Elijah Egbers. Ie47qf
✧ Elijah Jeremiah Egbers ✧
♣ Data urodzenia: 31 października 1931 roku.
♣ Wiek: 34 lata.
♣ Miejsce urodzenia: Reykjavík, Islandia.
♣ Miejsce zamieszkania: Höfn, Islandia.
♣ Czystość krwi: czysta jak łza.
♣ Status materialny: zamożny.

♣ Wykonywany zawód: nauczanie zaklęć. miło by było, gdyby był także opiekunem Krukonów.
♣ Różdżka: jabłoń, 11 cali, włos testrala.
♣ Patronus: jednorożec, o niemęska boleści.
♣ Bogin: róża.

✧ Wygląd zewnętrzny ✧
Był modelem do broszury 'Jak rozpoznać Śmierciożercę' wydaną przez Ministerstwo Magii. Co dość dobrze obrazuje geniusz i spryt obecnego Ministra.

Jest potężny. Żadne tam teraz modne chuchro w tweedowym garniturku z krzywymi nogami. Bardzo wysoki, bardzo szeroki; generalnie mógłby wyglądać jak sporych rozmiarów graniastosłup, ale na szczęście odziedziczył nieco lekkości i wcięcia w odpowiednich miejscach - po mamusi. Wszystko ma więc mocarne, lecz smukłe i w granicach uznawanych za przyjazne dla oka, ba, przystojne. I pożądane. Generalnie nie wygląda na kogoś, kto pakuje non stop przy rytmach Beatles'ów, raczej na człowieka po prostu obdarzonego takim ciałem. O które specjalnie nie dba. Bieganie? Aktywność fizyczna? Phi, to dla plebsu.
Ale właściwie to dobrze, że taki górski jest - zanim jakaś dziewoja do jego buźki dojdzie wzrokiem, zatrzyma się na wspaniałym umięśnieniu i zdecydowanie nie ucieknie z wrzaskiem, że jej wybranek łóżka nie wygląda jak Marlon Brando. Bo twarzy Elijah banalnie-przystojnej-słodkiej-kochanej nie ma. Przynajmniej w klasycznym rozumieniu piękności. Bo żadnych tam ostrych kości policzkowych, zarysowanych ust, oczu na pół twarzy z długimi rzęsami, o nie. Jest charakterystyczny - ale na pewno nie przeciętnie przystojny.
Włosy ma blond, w różnym stanie skupienia. Dwa lata temu po szkole obnosił się z fryzurą do ramion, ulegając modzie hipisowskiej (nigdy więcej), ale obecnie raczej schludnie, krótko. Bez żadnych finezyjnych loczków i zaczesek, bo nie łysieje ani nie siwieje, swoją jasną czuprynę traktując jako wyznacznik bycia forever young.
Lecz jak młodzieniec się nie ubiera - praktycznie zawsze można go spotkać w czarodziejskich szatach, dość przylegających do ciała (szyć cokolwiek na miarę - pedalskie!). Czarnych ofc. A jeśli nie po urzędowemu, to raczej swobodnie, żadne tam garniturki i spodnie w kancik. Casual, ale z klasą i dystansem do tych chorych, wyrafinowanych mód, które teraz w Anglii panują. Zero mokasynów, na pewno.
Ogólne wrażenie? Złe. Bo spojrzenie niebieskich oczu ma przeszywające, oceniające, pochłaniające wręcz. Do tego - uśmiecha się niezwykle często. Ale nie jest to uśmiech przyjacielski, wspierający, kochający czy tam żartobliwy - raczej z gatunku takich mrożących krew w żyłach, z ostrymi i białymi kłami, z dźwiękiem ostrzonych noży i melodią wygrywaną grzebieniem na pile w tle. I powodujących automatyczne wysłanie sowy z swoimi wymiarami do przedsiębiorcy pogrzebowego.
Generalnie - tak powinien wyglądać śmierciożerca, really. Ewentualnie - bohater okropnego koszmaru sennego. Ewentualnie - bohater snu erotycznego osoby o bardzo masochistycznych skłonnościach.

✧ Cechy charakteru ✧
Najgorszy uczniowski koszmar. Wielu budzi się z jego imieniem na ustach i głową na stoliku biblioteki, po trzeciej, zarwanej nad wypracowaniem, nocy.

Szkolny postrach. Z pewnością. I to nie z powodu wyglądu (chociaż pierwszaki przed pierwszą lekcją Zaklęć wzajemnie faszerują się zaklęciami rozweselającymi, by nie zemdleć z wrażenia), ale uroczego terroru jaki stosuje. Wymaga niesamowicie dużo - w ciągu całej czternastoletniej kariery pedagogicznej nigdy nikt nie uzyskał u niego oceny WYBITNY. Nawet jeśli uzyskał 20/5 punktów. Nawet jeśli wyczarował na jego zajęciach jedzenie z niczego (a nazywał się Gamp, Gump, czy coś takiego). Nawet jeśli próbował rzucić na niego Imperius. Nawet, gdy nadopiekuńczy ojczulek jednego ze Ślizgonów groził mu Azkabanem.
Bo nieugięty jest. Nie ma przebacz, nie ma próśb, nie ma przekładania, nie ma łaski. Dla nikogo. Slughorn ma swój Klub Ślimaka, ale Elijah zdecydowanie się w takie dziecinne gry nie bawi. Lecz jest też sprawiedliwy - wszystkich męczy równo, niezależnie od domu, statusu majątkowego, płci, czystości krwi czy długości różdżki. Nie ma uczniów równych i równiejszych - jest tylko morze kretynów i kilka osób, próbujących niewprawnie pływać - i to właśnie tym jednostkom poświęca się bez reszty. Chociaż, znów, nie traktuje ich wyjątkowo. Wręcz przeciwnie - tym najbardziej inteligentnym dowala najmocniej, katując największą ilością wypracowań a nawet - beztrosko - wręczając szlabany. Mrozi krew w żyłach, wzbudza uczniowską nienawiść (dwa lata temu wygrał nieoficjalny konkurs, przeprowadzony chyba przez Prewettów, na Najbardziej Znienawidzonego Nauczyciela. o dziwo, drugie miejsce zajął także w tym na Najbardziej Ulubionego Nauczyciela, o paradoksie!). Bo uczniowie się go boją, uczniowie go szanują, niektórzy nawet go lubią. Bo po pierwszych paroksyzmach strachu w młodszych klasach przychodzi etap uroczej stagnacji - i Elijah wie, ile może od ucznia wymagać i sam uczeń przygotowany jest na terror, wypracowania na 10 stóp pergaminu i stałą czujność, którą musi reprezentować.
Bo Elijah wymaga bezwzględnie. Nie słuchasz, odwrócisz się chociaż na sekundę - punkty minusowe. Rozmowa z sąsiadem - szlaban. Tygodniowy. Strach, przemoc i gwałt, proszę państwa. Niektórzy kpią, że tym apodyktycznym zachowaniem Elijah rekompensuje sobie różne braki, acz to nie o to chodzi. Bo upierdliwy i despotyczny jest dla dobra uczniów (chociaż nigdy by się do tego nie przyznał). I faktycznie, po jego zajęciach zdawalność uczniów na SUM-ach i OWUTEM-ach jest zaskakująca. Nawet Ci, którzy ledwo nędzne dostawali przez całe siedem lat zazwyczaj zdają na powyżej oczekiwań.
Gdyż Egbers jest najlepszy. Potrafi wklepać uczniom do głowy wszystkie aspekty zaklęć, potrafi zachęcić do odkrywania własnych, potrafi rozbudzić wyobraźnię i pokazać, co zaklęcia potrafią naprawdę.

Właściwie charakter Elijaha dobrze można scharakteryzować właśnie przez sposób w jaki naucza. Bo poza salą zaklęć zachowuje się podobnie. Dość ostry w kontaktach z ludźmi, nie potrafi prowadzić zwykłej rozmowy, od razu przechodząc do konkretów. Zero bajdurzenia o pogodzie, lataniu na miotle, dzieciach, żonie, kwiatkach czy innych bzdurach. Co nie znaczy, że jest antytowarzyskim stworem - ludzi nie lubi, ale przebywanie z niektórymi osobnikami sprawia mu przyjemność. Intelektualną. Bo mecz magicznych szachów z przeciwnikiem na poziomie to coś, co uwielbia.
Gdy pojawia się na korytarzu od razu wprowadza porządek - samym spojrzeniem. Tylko nienauczeni i nieposiadający instynktu samozachowawczego uczniowie próbują z nim igrać, żartować czy zadzierać - Elijah nigdy nie podejmuje dyskusji, uparcie i słodkim tonem licytując ilość punktów oraz tygodni szlabanu. Do skutku. Rekord? Pół roku w Sali Pamięci i totalne zaprzepaszczenie szansy na wygranie Pucharu Domów przez Ravenclaw. Ale to było bardzo dawno, a osobnik kretynem był totalnym.
Pomimo charakteru bardzo trudnego i wyglądu pociągająco(ach, zły mężczyzna, ach, pejcze!)-odpychającego (śmierciożerca, na pewno widziałem go kiedyś w masce na twarzy w moim ogródku!) jest...interesujący. Bystry, bezkompromisowy, inteligentny. Nie jest zadufany w sobie, na megalomanię i narcyzm nie choruje. Owszem, aurę wokół siebie roztacza mroczną i niebezpieczną, ale tak naprawdęjest dobry (ale do tego także by się nie przyznał, nawet na torturach). Nie opowiada się oficjalnie za żadną ze stron - jednak wiadomo, że z Dumbledore'm łączy go silna więź i gdyby do walki musiał stanąć to na pewno po jego stronie. Bez wgłębiania się w ideologię a tylko dla obrony przyjaciela.
Bo kompanem dobrym jest. Mimo sarkazmu, nieprzyjemności i bycia nieprzyjemnym w obyciu. Jednak mało kto wytrzymuje długo z takim psychopatą - ciężko jest znieść braku romantyczności, ckliwości i duchowości. Czysta fizyka, proszę państwa. I magia. I zaklęcia. Tak w pakiecie.


✧ Rodzina ✧

Rosemary Althing [†] - kobiecina obrotna, sprytna i bystra. Nauczyła się nie polegać na mężu, który z łódki wracał do domu tylko po kolejną butelkę alkoholu (na reumatyzm, jak mówił) i niezbyt przyjemną rundkę fizycznych akrobacji w łóżku. Założyła swoją małą aptekę z niezbędnymi składnikami do eliksirów, która z niewielkiego sklepiku na przedmieściach przerodziła się w wspaniale prosperującą sieć na całym świecie. Bardzo dbała o wychowanie swoich dzieci, kładąc im do głowy najważniejsze prawdy dość boleśnie - mało kto wie, jak boli cynowy kociołek, spadający przez przypadek na stopę. Umarła spokojnie, we śnie, rok temu, pozostawiając dzieciom sporą fortunkę do podziału.

Godwin Egbers [†] - niepoprawny rasista, złorzeczący na mugoli co pięć minut. Rybak, z powołania. Większość czasu spędzał w swojej łódeczce, utrzymywanej na wodzie tylko dzięki magii, kołysząc się z prawa na lewo i rozmyślając o życiu (rzadko) i o śmierci (zawsze). Ponurak, zdecydowanie, o wręcz kobiecym charakterze - wieczne narzekanie, utyskiwanie i jęczenie z niewygody. Elijah pamięta go jak przez mgłę, gdyż dzielny tatuś utopił się bardzo niemagicznie Ognista Whisky + chybotliwa łajba = proste równanie, które w końcu odpowiedziało filozoficznemu Godwinowi na pytanie o życie po śmierci.

Holden Egbers, Isaac Egbers [35] - bracia bliźniacy, zupełnie do siebie niepodobni. Holden (wysoki, chudy i rudy) przejął po matce całą sieć Magicznych Aptek Egbersów i bawi się w wielkiego imperatora, kręcąc się w półmroku na swoim pufiastym fotelu za wielkim biurkiem i przebiera palcami jak złoczyńca z filmów o Bondzie. Isaac (niski, chudy i blond) pałęta się świecie szukając sensu życia (w ojca się wdał, zupełnie), który stracił po wielkiej bitwie Dumbledore'a z Grindelwaldem - bo Isaac bardzo złą stronę sobie upodobał, która niestety przegrała. Od czasu do czasu wysyła jednak sowy z pozdrowieniami i rysunkami - najczęściej są to koślawe czaszki i wyglądające jak wielbłąd węże. Ale któż zrozumie artystę?

Margret Savús [28] - siostra, pielęgniarka, jako jedyna z wesołego rodzeństwa do serca wzięła sobie hasła matuli o przedłużeniu rodu. Od pięciu lat szczęśliwa żona magomedyka Johna Savús a od lat dwóch równie radosna matka trojaczków (ma się to szczęście), które w chwilach kryzysów naturalnych bądź sztucznych (magiczne katastrofy zdarzały się coraz częściej, mroczne czasy, brr) podrzuca Elijahowi. Co go doprowadza do szału. Bo jak tu wytrzymać z Anną, Hanną i Joanną, czy jak im tam, lat sześć (razem), śliniącymi się, wrzeszczącymi i ubranymi w różowe ubranka tobołkami?



✧ Historia ✧
Krótka i treściwa.
Wychował się w Islandii, naukę pobierał na tamtejszym Uniwersytecie Magicznym w Seyðisfjörður (bardzo lubi wspominać o swoim wykształceniu w każdej możliwej odmianie rzeczownika), praktyki odbywał także tam. Jednak od dobrych dziesięciu lat uczy w Hogwarcie, dzielnie pracując na swoją obecną pozycję blond postrachu i bardzo się w zamku zadomawiając. Kilka lat temu otrzymał propozycję bycia opiekunem Krukonów - na którą przystał, uważając, że jest to dom o statystycznie najmniejszej liczbie Kretynów na metr kwadratowy (może dlatego, że w wieży mieszkają i piętrowo są?). Jego ulubionym zajęciem jest uprzykrzanie życia uczniom - w każdej możliwej postaci, o każdej możliwej (i niemożliwej) porze, 24 na dobę 7 dni w tygodniu, z pełną finezją i sarkazmem, na jaki go stać. Ale nikt nie wie, że wieczorami otwiera swój sekretarzyk i czytuje z uśmiechem na ustach listy od jego byłych uczniów, którzy teraz są Wielce Postawieni-Szczęśliwi-Dzieciaci-MistrzamiZaklęć i dziękują mu za edukację, wsparcie i przyjaźń, a pfe. Lepiej późno niż wcale, prawda?

✧ Ciekawostki ✧
♣ do każdego wypracowania z literką O i N dołącza, magicznie skserowaną, ulotkę reklamową kursu Wmigurok. Tak, jest mistrzem subtelnej aluzji.
♣ nienawidzi kwiatów - potajemnie niszczy rabatki Pomony, stosując najbardziej wyszukane zaklęcia na niezwykle niebezpiecznych tulipanach, różach albo zawilcach. nigdy też nie przyszedł do kobiety z bukietem kwiatów, a trzydzieści róż, które otrzymał na swój jubileusz od Grona Pedagogicznego, wywalił do kosza zanim jeszcze zostały złożone mu życzenia. co nieco obniżyło morale śpiewających mu sto lat profesorów.
♣ nieoficjalnie prowadzi ostrą rywalizację z woźnym - w kwestii punktów ujemnych, oczywiście. podobno Pringle wyprzedza go o kilkadziesiąt straconych kryształów, ale to Egbers wygrywa jeśli chodzi o liczbę szlabanów.
♣ Krwawa Mary - jego wielka miłość, potrafi sączyć ją na okrągło, przez co wygląda jak naćpany wampir.
♣ ma przerażający wyraz twarzy - oczy jak niebieski rentgen, czy inny nowy wynalazek, kły na wierzchu, uśmieszek zakrawający o gwałcicielski; twarz szaleńca, którego jednym słowem można wytrącić z równowagi - a wytrącenie noża z jego ręki w takiej sytuacji niemożliwe by było.
♣ kobiety - lubi, wbrew plotkom krążącym po szkole. że niby aseksualny jest, bo jak taka-jedna się mu na biurku rozłożyła, to spokojnie usiadł do pracy, papierzyska na jej bujnym biuście układając i ignorując zupełnie. bo zdecydowanie nie podobają mu się wychudzone piętnastolatki, a pfe. co nie znaczy, że popędu nie ma - jest hedonistą na pół gwizdka. potrafi dobre kilka tygodni wieść żywot abstynenta, by potem nadrobić w ciągu dni pięciu wszystko w dwójnasób. i na wszelkie możliwe sposoby.

Elijah Egbers. Tumblr_lfunq1UL971qa2ovmo1_r1_500
alexander skarsgård
Elijah Egbers
Elijah Egbers

Male Skąd : Höfn, Islandia
Join date : 24/04/2012
Liczba postów : 38

Powrót do góry Go down

Elijah Egbers. Empty Re: Elijah Egbers.

Pisanie by Kayleigh Cheshire Wto Kwi 24, 2012 4:13 pm

♣ nieoficjalnie prowadzi ostrą rywalizację z woźnym - w kwestii punktów ujemnych, oczywiście. podobno Pringle wyprzedza go o kilkadziesiąt straconych kryształów, ale to Egbers wygrywa jeśli chodzi o liczbę szlabanów.

To już wiem kogo unikać ;]
Ale jest dobrze, Akcept
Kayleigh Cheshire
Kayleigh Cheshire

Female Skąd : Camberley
Join date : 09/04/2012
Liczba postów : 129

Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach